13.01.2010

Chcesz zarabiać na oglądaniu spotów?

Oglądamy reklamy w TV, w prasie i w Internecie. Oglądamy, chociaż płacimy abonament, chociaż płacimy za gazety i czasopisma. Wszędzie masa denerwujących reklam. Serwis, który odkryłem, czyli Izimany.pl odwraca sytuację - za oglądanie spotów dostaje się pieniądze.

Po dokonaniu rejestracji należy podpisać umowę z przedstawicielem serwisu oraz podać nieco danych na swój temat, aby firma mogła dostosować treści emitowanych reklam do użytkownika, jako targetu. Po zakwalifikowaniu usera (ciekawe, czy ktoś się nie nadaje) można zacząć zabawę. Serwis ustala jakie reklamy są dla nas odpowiednie. Oglądamy je a następnie musimy odpowiedzieć na pytania, które sprawdzają, czy nie oszukiwaliśmy, czyli czy nie poszliśmy na spacer podczas emisji. Pytania weryfikują też, czy zrozumieliśmy przesłanie w reklamie. Proste? Pewnie, że tak. A za godzinę oglądania filmów reklamowych płacą 36 zł brutto. Niezła stawka, w porównaniu z zarobkami kasjerki w Biedronce. A praca łatwa i bez wychodzenia z domu.


Zastanawiam się gdzie tkwi haczyk. Zdaje się, że serwis nie ma wielu reklamodawców. To nie dziwi. Pomysł jest nowatorski i nieco rewolucjonizuje rynek reklamowy. Przedsiębiorcy są nauczeni, że reklamę emituje się w mediach a nie w sieci. W serwisie podany jest przykładowy koszt emisji filmu:" 20-sek. spot obejrzany przez 5000 sparametryzowanych odbiorców, z weryfikacją zrozumienia przekazu - 3000 zł". Czy to dużo czy mało, czy to oferta dla małych, średnich czy dużych firm - nie wiem, słabo się orientuję w biznesie reklamowym. Małe firmy może zniechęcać koszt stworzenia spotu, trzeba wynająć ekipę.

Myślę też, że twórcy popełnili kilka błędów marketingowych: nazwa serwisu jest dziwaczna, o serwisie dowiedziałem się przypadkiem (słaby PR), i strona nie wygląda zachęcająco. Ale postanowiłem poświęcić posta by rozreklamować przedsięwzięcie. Mamy wielu bezrobotnych, emerytów, rencistów, studentów i uczniów. To miliony ludzi, którzy za drobne pieniądze chętnie poświęcą czas na oglądanie spotów. Jedynie biznes musi zmienić mentalność i zauważyć korzyści z takiej reklamy. Sądzę, że jest dużo lepsza, bardziej efektywna niż oglądanie pana Pikusia po raz tysięczny w przerwie między wiadomościami a prognozą pogody. Nudne, prymitywne reklamy w telewizji zniechęcają mnie do produktów, usług i firm, które gotują mi taką "rozrywkę".