15.01.2011

Wyjdźmy na ulice w obronie wolnego internetu!

W tytule podałem hasło głoszone przez anonimowych wojowników walczących w obronie wolnego internetu. Ta nieformalna grupa powstała aby zaprotestować przeciwko zamknięciu stron WikiLeaks oraz blokowaniu kont na Twitterze, które zawierały linki do WikiLeaks. Wczoraj czyli 15 stycznia miał być dzień globalnych protestów. Ale jakoś nie słyszałem, by w Polsce ktoś manifestował...

Wojownicy działający pod nazwą AnonOps Communications zachęcali do protestów na swoim blogu anonops.blogspot.com Swoją drogą to nieco dziwne, że założyli bloga w Bloggerze, bo jeśli się nie mylę właściciel serwisu czyli Google jakoś nie jest kojarzony ze wspieraniem ruchów wolnościowych i WikiLeaks.

W każdym razie AnonOps namawiali nas do wyjścia na ulice miast poprzez taki atrakcyjny filmik.




Ja dowiedziałem się o akcji dzisiaj, czyli dzień po. Czyli akcja nie była propagowana, nie trafiła do mediów. Zresztą nie dziwię się, że media nie chcą wspierać akcji na rzecz wolnego dostępu do informacji. Im zależy na kasie a nie na prawdzie.

Po przyjrzeniu się treściom bloga anonimowych wojowników mam wrażenie, że są alterglobalistami z lewackim rodowodem (czarne ciuchy, symbole). Ale mogę się nie mylić. W każdym razie uważam samą akcję za absolutnie słuszną i następnym razem sam chętnie wyjdę na ulicę. Uważam zamykanie stron z informacjami za sk....stwo. A blokowanie prywatnych, naszych kont np. na Twitterze za jeszcze większe draństwo. To jak, jest ktoś chętny do manifestowania w Warszawie? Tylko skąd weźmiemy takie świetne maski "muszkieterów"?
-