1.06.2011

Google Offers - start udany inaczej


Groupon kosi kasę. Gruper kosi kasę. Generalnie serwisy z zakupami grupowymi zarabiają krocie. Wyciskając pieniądze z firm, które chcą promować swoje produkty i usługi. Google planowało kupić Groupona, ale że się nie udało postanowili założyć własny, podobny serwis pt. Google Offers. Co z tego wyszło?

Niewiele wyszło. W zasadzie dopiero ruszają z serwisem. I dziwię się temu. Zamiast ruszyć ostro, zaatakować użytkowników ofertami, zamieścili do tej pory ofert... 3 (trzy!). I nie jedną po drugiej, nie dzień po dniu, między ofertami było kilka dni posuchy. Rozumiem, że serwis jest dopiero testowany, rozumiem, że na razie obejmuje tylko Portland. Inne amerykańskie miasta mają dołączyć do serwisu wkrótce. Ale 3 oferty? Zniżka na kręgle, zniżka na kawę i na kuchnię libańską.



Nawet nie ma na co popatrzeć. Ależ przykro się robi widząc jak gigant internetowy ma problem z wprowadzeniem usługi, której uruchomienie innym zajęło chwilę.

Wszyscy uważamy Google za jednych z twórców internetu, uważamy ich za pionierów i innowatorów. A tak naprawdę to lenie patentowane. Zawalili modę na social media - nie uruchomili żadnego serwisu (nie licząc usługi Buzz, która jest wg mnie porażką) a testowany Google Wave zamknęli. Teraz nie potrafią odpalić Google Offers. Rynek nie znosi próżni. Gdy się chłopaki ogarną będzie za późno. Albo już jest i oni to dobrze wiedzą.

-