Społecznościówka PiS-u miała ruszyć po Wielkanocy. Czekałem i się nie doczekałem. Później była katastrofa, i rozumiałem, że partia nie jest w nastroju do uruchamiana portalu. Jednak wkrótce miną dwa miesiące od katastrofy a mypis.pl wciąż nie działa. Szkoda. Nie dlatego, że jestem jakoś zainteresowany zakładaniem tam konta, ale szkoda, że partia nie wykorzysta serwisu w kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego. Jak pisałem w poście "Ruszyła medialna kampania...", samo odpalenie serwisu, choćby słabego, choćby w wersji beta, byłoby mocnym wsparciem komitetu wyborczego - media chętnie komentowały by wejście PiS w social media. A tak... kapiszon.