28.12.2010

Zamienił stryjek sakiewkę na komórkę

Mam dość dziennikarzy promujących bezsensowne usługi typu "portfel w komórce", czyli pieniądz elektroniczny w telefonie. Rozumiem, że skoro na coś nie ma popytu to trzeba popyt stworzyć, czyli wmówić ludziom, że bez produktu nie da się żyć. Na tym polega marketing. Lecz nie rozumiem dlaczego dziennikarze są marketingowcami piszącymi o produkcie. Żeby jeszcze ten produkt był przydatny, ale tu jest mowa o zamianie sakiewki na komórkę, o zrobieniu z komórki "karty" bezstykowej do małych płatności. Otóż jest to nonsens.

26.12.2010

About.me - wcale nie takie halo...

Moja wizytówka w serwisie.
Dwunastego września opisałem w poście "Kto wykona AboutMe.pl?" serwis umożliwiający stworzenie internetowej wizytówki About.me. Chwaliłem serwis, ale też - jak wskazuje tytuł posta - podkreśliłem, że przydałaby się jego polska mutacja, bo amerykańska ma swoje wady. Co ciekawe, serwis oficjalnie wystartował w połowie grudnia a już po tygodniu kupił go AOL. Cóż, widocznie menedżerowie z AOL czytają Cyfropolis i dzięki temu znaleźli ten startup ;) A mnie się serwis już nie podoba. Dlaczego?

25.12.2010

Zimowo-świąteczne loga serwisów WWW

Fot.A.Brzozowski

Każdego roku właściciele witryn internetowych starają się wpleść w nie motywy świąteczne. Jednym udaje się to lepiej, innym gorzej, a najciekawiej wypadają te witryny, w których pojawia się świąteczne logo. Niestety wiele popularnych serwisów lekceważy zmianę loga, co może wskazywać na słabość polityki marketingowej.

24.12.2010

Podsumowanie roku w cyfrowym świecie

Wszyscy robią prognozy na rok 2011 a ja tradycyjnie (czyli jak przed rokiem), robię podsumowanie mijającego roku w technologiach, które są mi bliskie. W zestawieniu wydarzeń związanych z komputerami, gadżetami i mediami nie ma wielu pozycji. Bo nie wydarzyło się zbyt wiele - nie powstało nic, co by zrewolucjonizowało nasze życie. Ale z drugiej strony tych kilka odnotowanych przeze mnie wydarzeń, było dość istotnych, wpłynęły na nas, na nasz sposób spędzania czasu i nasze portfele.

16.12.2010

Pierwsza rocznica Cyfropolis i garść statystyk



Pamiętam, że gdy pisałem pierwszego posta 16 grudnia 2009 roku było strasznie zimno, śnieg leżał po horyzont (teraz jest identycznie brrr) a ja zastanawiałem się jaka tematyka może zainteresować Internautów. Dość dużo czasu poświęciłem wcześniej na znalezienie odpowiedniego szablonu bloga oraz na wymyślenie jego nazwy. Skąd mi przyszło do głowy Cyfropolis...? Chciałem, aby nazwa nawiązywała do cyfrowego świata. Pierwotnie myślałem, aby zaczynała się na - Digi(tal), ale musiała to być nazwa polska, a nie kolejny amerykanizm...

Cyfropolis obchodzi swoje pierwsze urodziny. Z tej okazji  przedstawiam nieco statystyk witryny, czyli odsłaniam kulisty blogowej działalności.  Zapraszam do przeczytania rocznicowego posta.

15.12.2010

Nigeryjski przekręt - studium przypadku ku przestrodze

Fot. openstreetmap.org
Niektórzy z Was trafiają na blog Cyfropolis szukając informacji o niejakim Kossi Egesi (to nazwisko ma różne modyfikacje), rzekomym adwokacie z Afryki, który rozsyła scam (ang. confidence trick), czyli listy służące oszustwu - wyłudzaniu pieniędzy. Napisałem o tym scammerze w poście  Wirus na Facebooku, scam w Profeo i Grono.net

Po tym wpisie odezwał się do mnie pan Adam, który również otrzymał wiadomość od oszustów w jednym z serwisów społecznościowych. Czytelnik bloga nie skasował od razu tej wiadomości, jak robi zapewne większość z nas. Oszuści zaciekawili go treścią listu, w którym padło nazwisko nazwisko przodka żyjącego niegdyś za granicą. Jak sprawa się potoczyła i czego od pana Adama chcieli oszuści? Dowiecie się tego z dalszej części tekstu.

5.12.2010

Szef kuchni poleca, czyli restauracje w blogosferze

Blogi kulinarne opowiadające o gotowaniu, zawierające przepisy i zdjęcia potraw są od kilku lat szalenie popularne. Jednak prowadzenie bloga nie powinno być zarezerwowane dla kucharzy - hobbystów. Blog, jako narzędzie social media marketingu jest okazją do promocji restauracji i kawiarni. Dzięki blogowi restauratorzy i szefowie kuchni mogą „porozmawiać” z każdym potencjalnym klientem, opowiedzieć o swoim lokalu, przedstawić planowane wydarzenia, oraz zachęcić do spróbowania potraw czy win, o których przeciętny Kowalski nie ma zielonego pojęcia.

Przedstawiam mini raport o lokalach gastronomicznych w blogosferze. Przykładów nie podaję wiele – niestety mało jest jeszcze w naszym kraju blogów restauracji. Jak widać właściciele knajp zatrzymali się marketingowo w XX wieku. Oby nadchodząca dekada skłoniła ich do rozpoczęcia działań w Web 2.0. Zyskamy na tym również my - wygłodniali konsumenci.

27.11.2010

Co piąty użytkownik Facebooka narażony na złośliwe aplikacje

Lepiej nie ściągać "dodatków" do gier.
Firma BitDefender, producent oprogramowania z dziedziny bezpieczeństwa podała wyniki analiz złośliwego software’u na Facebooku. Analizy pochodzą z monitoringu 14 tys. użytkowników serwisu korzystających z Safego, aplikacji śledzącej posty na tablicy FB. Wyniki: 20 proc. użytkowników trafia na posty generowane przez złośliwe oprogramowanie (czyli posty z linkami, których kliknięcie powoduje zainfekowanie konta i dalsze rozprzestrzenianie groźnego kodu).

22.11.2010

Gronkiewicz-Waltz, Bielecki i Olejniczak - podsumowanie kampanii w sieci

Znamy wstępne wyniki wyborów samorządowych 2010. Warszawianie na prezydenta wybrali po raz drugi Hannę Gronkiewicz-Waltz. Na drugiej pozycji w stolicy uplasował się Czesław Bielecki, a na trzeciej Wojciech Olejniczak. Czy na wynik wyborów wpłynęły działania sztabów wyborczych w Web 2.0.? Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Wybory w Polsce, a zwłaszcza w Warszawie to specyficzne wydarzenie zaś sami wyborcy bywają nieprzewidywalni. Zapraszam do przeczytania podsumowania działań sztabów trojga rywali oraz do polemiki z postawionymi przeze mnie wnioskami. Z pewnością w całej kampanii najlepiej wypadł Facebook, który okazał się świetną platformą informacyjną, agitacyjną oraz narzędziem do bezpośredniego  kontaktu kandydatów ze zwolennikami jak i przeciwnikami. Ale przejdźmy do rzeczy...

18.11.2010

Król nachalnego reklamo-spamu - Groupon

Wszyscy się nim zachwycają. Bo świetnie zarabia, bo kosi konkurencję. "Rzepa" niedawno zrobiła o nim artykuł pt. "Lepszy od Facebooka". Znacie go? Pewnie stale trafiacie na jego ślad. On jest wszędzie. Groupon to amerykański serwis reklamowy, w którym uczestnicy zapisują się na promocje w sklepach, knajpach i punktach usługowych. Gdy wiele osób zechce skorzystać z promocji, wówczas organizator,  np. właściciel sklepu uruchamia promocję i danego dnia sprzedaje produkt za 50 proc. ceny. W Europie jest Groupon obecny po tym jak przejął konkurencyjny Deal of the Day. W Polsce niestety też

15.11.2010

Facebook integruje elektroniczną komunikację!

To nie będzie "Gmail killer", e-mail będzie jedną z form komunikacji w tworzonym systemie - poinformowali przedstawiciele Facebooka podczas konferencji prasowej transmitowanej na żywo. I dodali, że system komunikacyjny będzie integrował pocztę e-mail, komunikator internetowy (np. GG, IQ), dotychczasowy system wiadomości na Facebooku, czat oraz SMS. Użytkownicy systemu będą mogli komunikować się niezależnie od platform z jakich korzystają a wiadomości będą docierały do adresatów w czasie rzeczywistym. Wszystko to ma się odbywać przy użyciu jednego adresu na fb.com

13.11.2010

Wikipedia ponownie prosi o wsparcie finansowe

Gdy wyświetlimy którąś stronę w Wikipedii powita nas banner zachęcający do przeczytania osobistego apelu Jimmy'ego Wales'a, założyciela serwisu. Wales prosi w nim o dotacje na utrzymanie Wiki w kwocie co najmniej 20 dolarów. Obok widzimy gotowy formularz do wykonania elektronicznego przelewu. Nie macie deja vu? Ja tak. W 2008 roku Wales już poprosił o datki. Wówczas udało się fundacji zarządzającej encyklopedią zebrać ponad 6 mln USD i uratować witrynę. Czy prośba o pieniądze na stałe wpisała się w działalność Wikipedii? Tego nie wiem, nie znalazłem na jej stronach (także na blogu) żadnych dodatkowych informacji. Fundacja nie prezentuje także raportu finansowego za 2010 r.

11.11.2010

CoD: Black Ops sprzedaje się jak świeże bułki (wideo)

W grze Black Ops wyprodukowanej w ramach serii Call of Duty wcielamy się w członka mega tajnego oddziału wykonującego na zlecenie rządu USA mega tajne akcje zbrojne podczas zimnej wojny. Między innymi mamy obalić Fidela Castro. Brzmi zachęcająco? Miliony Amerykanów i Brytyjczyków tak się zachęciło, że w ciągu 24 godzin od rozpoczęcia sprzedaży Black Ops wydali na grę 360 mln USD! Czyli pobity został zeszłoroczny rekord sprzedaży, kiedy w ciągu jednego dnia produkcja Modern Warfare 2 zarobiła 310 mln USD. Święty Pafnucy, takie wyniki notowały wcześniej tylko hollywoodzkie filmy typu Avatar!

Menedżer roku według Cyfropolis

Nie pasjonuje mnie Facebook, nie ekscytuje mnie Apple, nie ciekawi mnie za bardzo Google. Nie mogę jednak wyjść z podziwu dla rosyjskiej spółki Mail.ru, czyli dawnego Digital Sky Technologies. Firma właśnie zadebiutowała na londyńskiej giełdzie i na dzień dobry kurs jej papierów wzrósł o 31 proc. Dzięki pozyskanym środkom Mail.ru zamierza zwiększyć swój udział w FB z ponad 2 do 5 proc. a jak informuje TechRockets zamierza też zainwestować w Twittera. Wcześniej była udziałowcem NK (ale jak zobaczyli, że przyszłość serwisu niepewna to uciekli). 

A od dawien dawna Mail.ru ma pod sobą rosyjski serwis pocztowo-społecznościowy Mail.ru i społecznościówkę Odnoklassniki. Poza tym przejęli od AOL komunikator (Rosjanie nie potrafili zrobić własnego) i są udziałowcem Zyngi w której co chwila zwiększają udziały. A szefem Mail.ru jest Yury Milner, który zdobył wykształcenie i rozpoczął karierę w Stanach a po powrocie do Rosji wszedł w biznes internetowy

Nasze społecznościówki próbują się ratować przed inwazją FB kradnąc rozwiązania z FB (NK, GL)., gdyż brakuje im kreatywności i kapitału A Rosjanie stwierdzili, że gdy nie mogą stworzyć własnego patentu, który podbije świat, należy kupić... świat. I konsekwentnie idą tym tropem. O Mail.ru jeszcze nie raz usłyszymy. Dla mnie Yury Milner jest menedżerem roku 2010. Oj, potrafi ten pan namieszać w e-biznesie.

10.11.2010

Nowa witryna stołecznego ratusza - podziel się uwagami

Zwykle, gdy jakaś instytucja uruchamia nową wersję serwisu www to... nowy twór nie podoba mi się. Być może dlatego, że łatwo się przyzwyczajam  i  wolę starszą wersję. Ale w przypadku beta.um.warszawa.pl nie chodzi tylko o przyzwyczajenie. Ta witryna jest - moim zdaniem - mało funkcjonalna i mniej nowoczesna od starej - chociaż projektant podkreśla "nowoczesność" bety. Nie rozumiem szaro-niebieskich czcionek. Nie rozumiem nowego nagłówka. Nie rozumiem dlaczego wprowadza się zupełnie nowy projekt w miejsce starego. O ile w przypadku statycznych stron - wizytówek każda zmiana jest do przyjęcia, tak przy stronie urzędu miejskiego, na którą zagląda co pewien czas wielu Warszawian, radykalne zmiany nie są właściwym pomysłem. Czy się nie mylę? Omówmy szczegóły.

8.11.2010

Rosyjski e-commerce wart 20 mld USD!

Niedawno w "Dużym Formacie" była rozmowa z Arkadijem Wołożem, prezesem Yandeksu. Dowiedziałem się z niej, że w Rosji nie przyjęły się aukcje internetowe. Za to Rosjanie uwielbiają e-handel. Dziś w rosyjskich mediach pojawiły się wyniki badania przeprowadzonego na Rosjanach przez Citybank i Google. Okazuje się, że rosyjski rynek handlu w internecie w 2010 osiągnie wartość 20 mld USD. W naszej walucie to ok. 60 mld zł. A nasz e-commerce? Nie pamiętam już gdzie, ale kiedyś czytałem, że polski rynek ma wartość ok. 14 mld zł. Co ciekawe rosyjski e-commerce wzrasta w tym roku aż o 60 proc. w stosunku do roku 2009. A najwięcej zakupów online dokonują mieszkańcy Moskwy i Sankt Petersburga - co akurat nie dziwi. To zagłębia oligarchów.

Smartfony na celowniku cyberprzestępców

W dzisiejszej „GW” jest wywiad z Mikko Hypponenem, szefem badań firmy F-Secure. Polecam cały wywiad, bo szalenie interesujący, ale mnie szczególnie zaciekawił jeden fragment. Mianowicie Hypponen informuje, że cyberprzestępcy przenoszą swoje zainteresowanie z PC-tów na smartfony. Jeżeli ma rację, czarno widzę walkę na tym polu. Sposobów na włamanie się na smartfony jest bez liku. A świadomość ich użytkowników w kwestii bezpieczeństwa wydaje się uboga.

6.11.2010

Wydatki na social media marketing nadal mizerne

Marketing w Web 2.0 wciąż jest w Polsce niedoceniany. Z badań, które opiszę w dalszej części posta wynika, że w 2010 roku wydatki marketerów na social media nie przekroczą 4,5 mln zł. W porównaniu do całości wydatków na marketing internetowy (1 mld zł) to tragicznie słaby wynik. Firmy wciąż preferują tradycyjne formy reklamy w sieci, jak e-mail marketing i bannery. Co prawda w 2011 r. wydatki na marketing ogółem wzrosną o 33 proc., czyli  proporcjonalnie na social media do około 5,5 - 6 mln zł., ale to wciąż za mało by mówić o nowym, wschodzącym rynku i nowej platformie marketingowej. Mimo, że tyle się mówi o social media i tylu mamy już speców w tej dziedzinie. A mizerne środki to wciąż mizerne działania w społecznościach.

5.11.2010

Znakomity sposób wklejania zdjęć w AOL Mail [wideo]

Chociaż AOL uciekł z Polski, w krajach anglosaskich wciąż się rozwija. Co chwila oferuje nowe funkcjonalności w webmailu (AOL Mail). Jedną z godnych uwagi jest bardzo udane narzędzie do wklejania i zarządzania zdjęciami w e-mailu. Nie spotkałem jeszcze tak udanej mini aplikacji. Dzięki niej można szybko ustawić dowolne położenie grafiki (dół, góra, boki, środek) i oblać ją tekstem. Wszystko bez znajomości HTML-a. 

4.11.2010

Bezpieczne lotniska przyczyną nowotworów

fot. tsa.gov
Skanery ciała instalowane na lotniskach w USA mogą być groźne dla zdrowia – ostrzegają naukowcy. Nawet niewielka dawka promieniowania rentgenowskiego, stosowana w maszynach, może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka skóry. Promienie są też groźne dla dzieci, kobiet w ciąży i dla osób z wadami genetycznymi (1 osoba na 20 ma taką przypadłość). Czyli Urząd Bezpieczeństwa Transportu USA (TSA - Transport Security Administration) wyda miliony dolarów na skanery, aby później je wyrzucić na śmietnik? A wszystko przez jednego terrorystę – amatora i ogólną paranoję, jaka pogłębia się po kolejnych doniesieniach o „udaremnionych próbach ataków” na Stany.

1.11.2010

Blekko - konkurent dla Google czy techniczna osobliwość?

Testuję wyszukiwarkę Blekko.com, która pojawiła się w wersji beta. Finansują ją (ponoć w kwocie 25 mln USD) dwa fundusze typu venture capital USVP i CMEA Capital. Blekko ma być lepsza od konkurentów, bo odsiewa ziarno od plew, czyli pokazuje wartościowe witryny a nie strony-śmieci (co jest zmorą w Google). Poza tym nowością w szukajce jest stosowanie slashtagów (nie wiem jaką podać ich definicję) - tagów, które pomagają w dotarciu do interesujących treści. I tak wpisanie "/people" tuż po haśle wyszukiwania pozwala zawęzić wyniki do witryn poświęconych konkretnym osobom, a wpisanie np. "/blogs" pozwala wyświetlić tylko blogi z zadanym hasłem. Nie wiem czy to rewolucja, czy tylko ciekawostka. A jak Wy sądzicie?
-

31.10.2010

Halloween'owe loga 2010

Polskie serwisy internetowe z całkowitą powagą traktują Dzień Wszystkich Świętych i zbytnio nie nawiązują do anglosaskiej tradycji. Ale Anglosasi świętują co nie miara. To znaczy niektóre serwisy pozwalają sobie na świąteczne elementy na stronach głównych. Najczęściej zmieniają logo. Przedstawiam kilka przykładów halloween'owego logo, m.in. YouTube, Bing i Yahoo Anno Domini 2010. Polski wątek też będzie, ale zamiast dyni pojawia się różowy wieprzek.

Wirus na Facebooku, scam w Profeo i Grono.net

I jak czuć się bezpiecznie w społecznościówkach, skoro serwisy nie gwarantują zabezpieczenia choćby przed starymi jak Internet zagrożeniami z sieci. Podam trzy przykłady "ataków". Pierwsze dwa to scam na Profeo i Grono.net - fake maile, w których ktoś opowiada bajki, by naciągnąć nas na forsę.

I trzeci - atak typu drive-by download na Facebooku. Niestety użytkownicy FB coraz częściej są wykorzystywani przez cyberprzestępców. Nie mam pewności, ale z tego co widać, infekują urządzenia przenośne (telefony komórkowe, smartphone'y, tablety), lub też symulują działania z takich urządzeń, aby zatrzeć swoją działalność na Facebooku. Widać, bo taki atak zaskoczył mnie dzisiaj.

Pożegnanie z Thunderbirdem

Używałem klienta poczty od Mozilli przez kilka ładnych lat. Był moim wiernym sługą a ja byłem jego propagatorem, namawiałem znajomych by pozbywali się Outlooka i instalowali Thunderbirda. Aż program się zepsuł. Przestał się uruchamiać. Próbowałem go naprawić, wreszcie założyłem nowy profil i ręcznie skopiowałem do niego foldery z mailami. Ale to nie było rozwiązanie. Zacząłem się zastanawiać czy w dziś, gdy liczą się wyłącznie aplikacje internetowe potrzebny mi klient poczty? Otóż wcale nie.

25.10.2010

Czyli to są media przyszłości


W czerwcu napisałem post o projekcie "116" prowadzonym przez grupę medialną Edytor. Wydawca między innymi "Gazety Olsztyńskiej" i wielu serwisów internetowych miał zamiar uruchomić 116 mini serwisów dla 116 gmin. Wszystko miało się odbyć zgodnie z zasadami opracowanymi za Oceanem. Posta zakończyłem deklaracją, że będę się projektowi przyglądał. A teraz znalazłem w Press info, że projekt już wykonano i 116 serwisów ruszyło.

Nie znalazłem aż 116 lokalnych witryn. A te, które odkryłem na stronie wm.pl chyba są właśnie tymi stronami docelowymi. I mam tylko dwa spostrzeżenia: Wydawca stworzył lokalne mutacje swoich dotychczasowych (wojewódzkich) serwisów, czyli rozbił tematy na poszczególne gminy. I jakaś nowa jakość z tego nie powstała. Drugie: ciekawe kto obsługuje te wszystkie serwisy. Mając powiedzmy kilkadziesiąt serwisów trzeba wszystkie codziennie aktualizować. Jeśli Edytor nie zwiększył liczby etatów to współczuję jego pracownikom. Pewnie nie wychodzą z pracy przed wieczorem.

24.10.2010

Gdybym był właścicielem NK...

... to zabrałbym się za robotę. Wyniki Megapanelu za sierpień (do przeczytania na interaktywnie.com) pokazują, że na Facebooku przybywa 800 tys. RU miesięcznie. Jeśli to tempo się utrzyma, a sądzę, że tak, to właściciele NK pijąc w Sylwestra szampana zdumieją się, że FB ma już 12 mln RU. Niemożliwe? A właśnie, że tak. Zaraz wyjaśnię dlaczego. Poza tym FB przyciąga biznes, oferuje wiele narzędzi do social media marketingu i e-commerce'u. A jak wiadomo w kryzysie budżety na reklamę słabiutkie, więc firmy będą musiały się zdecydować: wykładamy pieniądze na NK, czy na FB. Domyślacie się gdzie popłynie strumień złotówek?

Social e-commerce biznesem przyszłości?

Miło jest dowiedzieć się, że ktoś nad Wisłą ma oryginalny, podążający z duchem czasu pomysł na biznes, zwłaszcza na e-biznes. A dokładnie na social e-commerce. Mam na myśli platformę handlu społecznościowego InFlavo uruchomioną przez grupę Integer, tą od usług pocztowych InPost i od paczkomatów. Platforma zdobyła pierwszego klienta - sieć handlową Vobis, która właśnie uruchomiła sklep na Facebooku. O sklepie nie mam zdania, tzn. jest to e-sklep nie różniący się od podobnych e-sklepów, ale sama platforma InFlavo jest rewolucyjna. Jej możliwości plus skuteczne działania marketingowe na fanpage'ach (niektóre marki dorobiły się tysięcy wiernych fanów) to - moim zdaniem - może być biznes przyszłości.

20.10.2010

Jak nie stracić fanów na Facebooku

Czytam wiele artykułów na temat marketingu na Facebooku. Wszystkie mają jedną cechę: mówią, jak przyciągnąć fanów rozmaitymi konkursami i promocjami. Czyli są nudne i nie wnoszą niczego nowego do naszej wiedzy. Ale wreszcie pojawiła się interesująca analiza. Międzynarodowa agencja DDB zbadała użytkowników – fanów stron na fejsie. Wyniki badania wskazują, że ludzie chętnie staną się ambasadorami marki w necie, jednak  najpierw trzeba fanów wyjątkowo potraktować. Jak? O tym w dalszej części posta.

14.10.2010

Amazon w Polsce? Tylko nie to!

Gazety i serwisy internetowe zahuczały od wiadomości, że być może hurtownia Amazon wejdzie do naszego kraju. "Amazon.pl?" - pytał jeden z portali. Podawano różne dowody na poparcie spekulacji, np., że Amazon szuka u nas firm kurierskich. Sądzę, że nie będzie żadnego wejścia do Polski. Jestem tego samego zdania co autor bloga supermarket.blox.pl, tzn., że jesteśmy dla potentata e-commerce'u atrakcyjnym rynkiem, ale nie na tyle atrakcyjnym by tu inwestować.
Amazon wprowadził w wielu europejskich krajach (także w Polsce) ofertę specjalną. Po dokonaniu zakupu w angielskiej witrynie hurtowni towary będą dostarczone gratis. Pod warunkiem, że zakupy będą miały wartość minimum 25 funtów (111 zł). Czyż to nie wspaniałe? Kupując jakiś produkt w polskich e-sklepach lub na Allegro trzeba zapłacić około 10 zł za przesyłkę, a z Anglii będziemy mieć towar bez dodatkowej opłaty! To wielki prezent z okazji zbliżających się małymi krokami świąt. 
Czy przy takim dziwnym (nie rozumiem, jak Amazon chce za darmo przesyłać towary) sposobie dystrybucji gigant miałby otwierać polski oddział? Oby nie, w Amazon towary są tańsze niż w Polsce. Nie wierzycie? Przeczytajcie tego posta.

10.10.2010

Agora też chce zarobić na winie

W winie prawda, ale w winie też pieniądze. Wiedzą o tym sprzedawcy wina online. Na świecie internetowe sklepy z winem mają setki milionów dolarów obrotów rocznie. Mówię np. o firmach GraysOnline.com (Australia), czy AppelationAmerica.com (USA). Powstała nawet wyszukiwarka wina w sieci. Nie wiem czy w Polsce rynek jest tak samo intratny, sam jeszcze wina przez Internet nie kupowałem, ale na pewno jest to rynek przyszłościowy. Bo czy nie jest przyjemnie wejść do serwisu z winami i zanim się dokona zakupu poczytać o trunkach i poznać opnie innych koneserów ? Teraz o klientów walczy Agora, która we wrześniu uruchomiła własny sklep  online.

9.10.2010

Zaskakujące cena za Samsunga

Zacząłem się zastanawiać nad zakupem netbooka. A jeśli już, to może pójść za ciosem i zamiast netbooka kupić jakiegoś zabójcę iPada? Znalazłem w sieci informacje o tablecie Samsunga o nazwie Galaxy Tab. Wkrótce będzie jego premiera. Ot, fajny, duży telefon z dotykowym ekranem. Pomyślałem, że skoro wydawcy prasy w USA już pracują nad treściami dla niego (system Android), to jest wart zainteresowania. Ale jak wyczytałem na blogu tomasztopa.com, że ma kosztować 3000 zł, to szczęka mi opadła. Kompletnie nie rozumiem czemu gadżet z parametrami odpowiadającymi średniej jakości netbookowi ma kosztować dwa razy drożej. Czy kiedykolwiek pojawi się prawdziwy iPad killer?
-

8.10.2010

Czy kupisz e-booka w Empiku?

OYO w akcji z Domosławskim.

Jestem lekko rozczarowany. Przed rokiem, gdy wchodził na rynek pierwszy polski e-reader a zarazem cały system e-książek eClicto, typowałem kto następny wprowadzi do sprzedaży e-booki. Rozmawiałem z kimś z Merlina i potwierdzili, że są tym zainteresowani. A jednak nie. Po niespełna roku (eClicto wszedł do sprzedaży 10 grudnia 2009 r.) okazało się, że na ten segment rynku wkracza Empik. Panie i Panowie, od jutra, to jest od 9 października, ta popularna sieć z książkami i prasą udostępni sklep z 5,6 tys. e-booków na stronie empik.com/ebooki. Chcesz się dowiedzieć więcej, poznać czytnik, który może być rynkowym dopalaczem?

Wydawcy książek preferują firmę Jobsa

Amerykańscy wydawcy prasy i książek wierzą, że dzięki Apple zarobią pieniądze. Polscy również. Coraz więcej tytułów prasowych można czytać na urządzeniach z jabłkiem a teraz konsorcjum polskich wydawców książek wprowadza do AppleStore aplikację Woblink, która umożliwi czytanie ich e-booków i e-komiksów. Chodzi o firmy Albatros, Czarna Owca, Mag, Muza, Prószyński, WAB, Wydawnictwo Otwarte, Znak i Zysk.

Aplikacja Woblink została zgłoszona do sklepu Apple i czeka na akceptację. Przy okazji wydawcy zrobili ciekawy konkurs. Po wejściu na Woblink.com można wziąć udział w facebookowym konkursie. Osoba, która odgadnie kiedy aplikacja trafi do sklepu, wygra iPada. Dobry chwyt marketingowy. Ale nie znamy odpowiedzi na najważniejsze pytanie: ile będą kosztowały książki w Woblink?

7.10.2010

Kandydaci na prezydenta Warszawy w social media [aktualizacja]

[Uwaga! Pewne wątki są już nieaktualne - vide: koniec tekstu] Postanowiłem sprawdzić w Internecie kto walczy w wyborach o fotel prezydenta stolicy. Przy okazji, z ciekawości zacząłem śledzić kandydatów w social media. Śledzić, to może za dużo powiedziane. Przejrzałem wyniki Google, czasami "ręcznie" szukałem kont kandydatów w kilku znanych społecznościówkach. Jeśli jesteście ciekawi jak Czesław Bielecki, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Krystian Legierski, Janusz Korwin-Mikke i Wojciech Olejniczak walczą o Wasze głosy w Internecie, zapraszam do lektury tego posta. Zgadlibyście kto z nich najczęściej bloguje, a kto ma najwięcej fanów na Facebooku?

3.10.2010

Czy Blogger pobije Wordpressa?

Robię reklamę platformie Blogger. Robię, bo po poście "Bloggerze, nie idź tą drogą" z maja tego roku czuję, że muszę opisać pozytywne zmiany, jakie się w platformie pojawiły. Wówczas podałem wady i zalety wprowadzone w nowym "zapleczu" Blogspota. Więcej było wad, ale teraz... ho, ho, jestem pozytywnie zaskoczony.

Przede wszystkim ulepszono nowe szablony blogowe. Dodano więcej możliwości ich edycji, dostosowania do własnych potrzeb. Można teraz na przykład dodać własny obrazek jako tło bloga. Co poza tym... Jak widać na Cyfropolis, doszły nowe widgety/gadżety. Wreszcie pojawił się gadżet "popularne posty", który wyświetla posty, fragmenty tekstu i miniaturki obrazków. Wyświetla znakomicie! Dodano też licznik odwiedzin. Wcześniej, aby dodać te opcje trzeba było skorzystać z gadżetów tzw. stron trzecich, a te rzadko właściwie się wyświetlały i było ryzyko, że zaśmiecą bloga reklamami. Na tym nie koniec zmian...

18.09.2010

Bing vs. Google - Ranking wyszukiwarek

Postanowiłem sprawdzić, jak wygląda pozycja wyszukiwarki internetowej Bing w 15 miesięcy po jej uruchomieniu. Byłem tego ciekaw, gdyż praktycznie nikt nie wchodzi na Cyfropolis z linków do bloga pojawiających się w Bingu. 

Okazuje się, że sytuacja silnika wyszukiwania Bing jest wciąż nieciekawa. Mówi o tym na przykład raport przygotowany przez WorldReady.net, oparty na statystykach z gs.statscounter.com (znajdziecie prezentację z raportem na SlideShare). Na globalnym rynku liderem jest Google, która to wyszukiwarka miała na początku 2010 r. 90,5 proc. udziału. Na drugim miejscu było Yahoo (4,22 proc.), a na trzecim Bing (3,56 proc.). Co niewiarygodne, w poszczególnych krajach bardziej popularne od Google są lokalne wyszukiwarki.

Fenomen żelatynowego sera

Przeczytałem w gazeta.pl o stronie małego głoda (chyba powinno być "głodu") na Facebooku. Wybuchła afera, ponieważ prowadzący stronę naraził się Internautom, bo napisał, że odda (jako ten żółty ludzik z obrazka) swojego krnąbrnego psa do schroniska. Treści na stronie Świata Danio jakoś mało mnie zainteresowały, ale zajrzałem na tę kontrowersyjną stronę sera.

I zdumiałem się nieco, gdyż strona sera homogenizowanego z żelatyną ma na Facebooku prawie 180 tys. fanów! Dziwnych czasów dożyliśmy. Z jednej strony narzekamy na wszechobecne reklamy, na zalew spamu z gorącymi kubkami, proszkami do prania i usługami finansowymi. A z drugiej śledzimy w Internecie kampanię promocyjną producenta przetworów mlecznych. Przy okazji zajrzałem jak się ma konkurencja serka Danio na FB.  I wiecie jak? Bardzo słabo.

13.09.2010

Tuba, kukuła, kukuła, disco...

Było YouTube i było Red Tube. Agora skopiowała pomysł e-radia z Last FM i zrobiła Tubę.fm Dzisiaj zaś spółka odpaliła internetowy kanał telewizyjny Tuba.tv Skąd ten pociąg Agory do rur (ang. tube), czy też do tub (tak się odmienia polskie "tuby"?)? Ktoś założył, że skoro chwyciła nazwa jutjub, to trzeba kurczowo się jej trzymać emitując w sieci multimedia.

Nigdy nie rozumiałem zjawiska telewizji internetowych. To nic innego jak klipy filmowe, które można sobie ciurkiem oglądać (na YouTube można samemu załadować listę  klipów). Tylko czy w czasach telewizji kablowych i satelitarnych, w czasach telewizorów LCD, LED, plazmy, zestawów kina domowego, a nawet telewizorów 3D, ktoś pragnie oglądać klipy emitowane ciurkiem na ekranie komputera?

12.09.2010

Kto wykona AboutMe.pl?

Kilku ludzi z branży internetowej z USA uruchamia nowy startup. W serwis About.Me będzie można założyć prosty profil - e-wizytówkę, a w nim opowiedzieć nieco o sobie i podać linki do naszych stron w serwisach społecznościowych jak FB czy Twitter. Twórcy serwisu postanowili go stworzyć, ponieważ mają wiele kont w Internecie i potrzebowali miejsca, które będzie drogowskazem do wszystkich profilów (Na zdjęciu po lewej profil pana Malika, założyciela GigaOM). 

W About.Me użytkownicy będą też dostawali statystyki odwiedzin - dowiedzą się, kto wszedł w ich profil i jakie linki odwiedził. E-wizytówki w serwisie będą widoczne w Google. Mają posiadać proste adresy np. about.me/imięinazwisko. Chociaż serwis działa w wersji beta i jest testowany przez wybranych userów, już dziś warto sobie zarejestrować w nim adres własnej strony.

5.09.2010

Love story za 39,90 zł

Serwisy randkowe mają długą historię. Towarzyszą nam od początku istnienia Internetu. Kto z Was nigdy nie zalogował się w takim portalu? Któż nigdy nie spróbował znaleźć w sieci romansu, związku, miłości? Sam znam małżeństwa, które miały początek w sieci.

Ponieważ takie serwisy nadal cieszą się dużą popularnością Niemcy próbują zarobić na samotnych Polakach. W telewizji reklamują teraz serwis eDarling. Reklamują się jako serwis wyjątkowy, gdyż kojarzący ludzi dzięki testom osobowości. Nie szukam partnerki, ale korzystając z wolnej chwili (kuruję się w domu po zabiegu)  postanowiłem sprawdzić owe testy :)

30.08.2010

Google wraca do korzeni

Właściciele Google podejmują dziwne decyzje. Z jednej strony rozwijają Buzz, co mnie dziwi. Z drugiej zamykają projekt Wave - co mnie smuci ale nie dziwi. Z trzeciej wracają do korzeni, bo ulepszają swój flagowy produkt, czyli wyszukiwarkę Google. To mnie nie dziwi, ale cieszy i mam ochotę krzyknąć: Czemu dopiero teraz?!

Usprawnili wyszukiwanie zdjęć - jest super. Ale przede wszystkim umożliwili przeglądanie plików PDF znajdowanych przez nas w Internecie. Teraz nie trzeba ściągać pdf-ów na dysk komputera, by je przejrzeć. Hurra! Ileż lat zmarnowałem na ściąganiu plików i ich uruchamianiu w Acrobacie... Dziś jednym kliknięciem w "szybki podgląd" otwieram dokumenty w Google Docs i to bez logowania do tej usługi. Nie wiecie jak to działa?

22.08.2010

Największa wada Facebooka

Rozmawiałem niedawno z kolegą. Zaskoczył mnie stwierdzeniem, że FB jest dla niego nieatrakcyjny, nieciekawy i woli serwis Grono.net Okazało się, że zaletą, która do niego przemawia za "gronkowcem" są grona - grupy tematyczne. Zanim odparłem, że przecież na FB także są grupy postanowiłem sprawdzić, czy tak faktycznie jest i czy te grupy zachęcają do uczestniczenia w nich.

Okazało się, że owszem, FB posiada wiele grup. Ale znalezienie grup, które nas interesują, które są żywe a przede wszystkim są grupami regionalnymi (w naszym języku) jest bardzo trudne, jeśli nie niewykonalne. W wyszukiwarce FB wpisałem hasło "fotografia". I dostałem wynik jak na załączonym obrazku - mnóstwo grup z fotografią w tytule. Niestety większość to grupy hiszpańskie (po polsku i hiszpańsku fotografia to fotografia).

17.08.2010

Najgorszy serwis w Internecie?

Nie wiem, może ktoś mnie jeszcze zaskoczy i dzisiejsze spostrzeżenie okaże się za jakiś czas nieaktualne. Ale na dziś nie znam gorszego i brzydszego serwisu. Chodzi o Kontakt24.tvn.pl Pewnie każdy zdaje sobie sprawę czym jest Kontakt24 w TVN24 – stacja telewizyjna namawia ludzi by nadsyłali amatorskie zdjęcia i filmiki ilustrujące różne ważne wydarzenia.

Ludzie ślą zdjęcia piorunów czy zalanego po ulewnym deszczu sklepu spożywczego. A stacja emituje jeden obrazek na tysiąc nadesłanych, bo 999 nie nadaje się do oglądania. Dzisiaj ITI uruchomił wspomniany Kontakt24.tvn.pl Jest to społecznościówka dla osób, które przysyłają TVN-owi swoje „sensacyjne” zdjęcia i filmiki. Każdy może poczuć się „reporterem”, uwiecznić coś i pochwalić się swoją „twórczością” przed światem.

11.08.2010

Po co komuś szukajki ludzi?

Media elektroniczne poinformowały o wejściu do Polski austriackiej wyszukiwarki ludzi 123people.com Przetestowałem to narzędzie i widzę, że nie oferuje zbyt wiele. W zasadzie daje to samo, co inne, konkurencyjne wyszukiwarki - udostępnia informacje o ludziach wyciągnięte z rozmaitych serwisów społecznościowych (biografia, zdjęcia, filmy etc.).

Zrobiłem tekst i okazało się, że 123people.pl nie znalazło mojej skromnej osoby. Dlaczego? Chyba dlatego, że osób o tym samym imieniu i nazwisku jest sporo. Nie znalazło, bo nie podało linków do moich kont w sieci, ani mojego adesu e-mail, choć ten jest dostępny. Jednak jedno się Austriakom udało - w wynikach szukania znalazły się moje blogi, w tym Cyfropolis, które właśnie odwiedzacie ;) A teraz czas na komentarz...

3.08.2010

Obrońcy krzyży w social media

Na Internautów zawsze można liczyć. W dniu porażki księży, harcerzy i policjantów w starciach z obrońcami krzyża pod Pałacem Namiestnikowskim na FB pojawiła się stosowna gra we flashu. Trzeba w niej trafiać kursorem w wyskakujące na ekranie głowy polityków z prezydentem elektem na czele. Pojawia się też Zapatero! Jeśli "ustrzelimy" stosowną liczbę główek na ekranie pojawia się krzyż. Mnie przy drugim podejściu udało się postawić sześć krzyży. 


Polecam każdemu tę grę (choć linka nie podam). Jest zabawna, ma nieźle zrobią oprawę dźwiękową. Pozwala spojrzeć na wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia z przymrużeniem oka.

20.07.2010

eClicto stanieje?

Przeczytałem na technologie.gazeta.pl depeszę pt. "Czytniki e-booków tanieją cały czas". Autor tekstu napisał coś o jakimś amerykańskim e-booku, i jeszcze dodał, że nie jest on dostępny w Polsce. Po co komuś taka informacja? A czemu lansował tezę, że e-readery tanieją, skoro jej nie udowodnił? Wystarczyło sprawdzić, czy tanieją czytniki dostępne w naszym kraju. Przed chwilą sprawdziłem. Nasz jedyny system (czytnik i księgarnia) e-booków, czyli eClicto nie obniża ceny. Sprzęt nadal kosztuje 899 zł. 

Ale właściwie to nie wiem czy nie tanieje, gdyż e-reader jest sprzedawany (również) w promocji wakacyjnej, za 685 zł. Aby skorzystać z promocji wystarczy kupić dwa e-booki w księgarni eClicto. Czyli generalnie gadżet lekko staniał, choć sprzedawca, czyli Kolporter nazywa to promocją. Każdy sprzęt tanieje, zwłaszcza, gdy na rynek wchodzą nowe, lepsze, bardziej zaawansowane modele. eClicto też musi tanieć. Z pewnością po wakacjach cena promocyjna się utrzyma albo jeszcze spadnie. Zwłaszcza, że Kolporter pracuje nad nowszym modelem, z większym, kolorowym ekranem. Według mnie cena 685 zł jest wciąż za wysoka, aby czytnik mógł się upowszechnić nad Wisłą, czy gdziekolwiek.

9.07.2010

eKino - pisać czy nie pisać?

Pisać o eKino.tv, czy nie pisać? Promować w ten sposób serwis, czy nie? Powinienem nie pisać, ale z drugiej strony niepisaniem niczego nie zmienię. Znacie serwis Megaupload? To takie miejsce, gdzie można wgrywać i zgrywać z niego różne pliki. Mają też dział Megavideo w którym (jak widać po nazwie) można zamieszczać i udostępniać pliki wideo. I w Megavideo są filmy fabularne i seriale. Każdy może je wrzucać na własną odpowiedzialność. Serwis z Hong-Kongu odpowiedzialności nie bierze. Oczywiście trafiają tam pirackie filmy.

eKino.tv to serwis - nakładka na Megavideo. Można w nim przeglądać "ofertę" filmową Megavideo i oglądać filmy. Zarówno Megavideo i eKino.tv pozwalają obejrzeć do 80 minut filmu. Później musi nastąpić  długa przerwa zanim zobaczymy dalszą część wybranego wideo. Można ten limit czasowy pokonać wykupując konto Premium (od 5 do 67 zł na okres od 1 dnia do 1 miesiąca). Czyli właściciel nakładki chce od ludzi brać pieniądze za to, że daje im możliwości obejrzenia pirackich filmów bez limitu.

6.07.2010

Jak Orange robi Zeropromofon

PTK Centertel (czyli TP) ma ofertę pt. Zetafon. Twierdzą, że to taka promocja, w której użytkownik dostaje aktywację i jakąś tanią, mało zaawansowaną komórkę, i już można korzystać z usług telekomunikacyjnych. No dobrze, tylko co w tym atrakcyjnego, czym się to różni od "normalnej" umowy abonamentowej? Niczym, jedynie nazwą. Co w tym promocyjnego, nietypowego i zachęcającego? Nic. Zeropromofon.

Umowę trzeba tradycyjnie zawrzeć na 24 lub 36 miesięcy. Nie nazywają jej abonamentem, tylko zobowiązaniem do comiesięcznego doładowania telefonu o stałą kwotę (użyli synonimu). Nie zapłacisz któregoś miesiąca - będzie wszczęte postępowanie egzekucyjne. A co robi Centertel, aby opchnąć kolejne telefony z quasi abonamentem nowych klientom, skoro statystyczny Polak ma już 2,5 komórki? Dzwonią do ludzi i wprowadzają ich w błąd. Opowiadają, że w promocji użytkownicy telefonu na kartę dostaną za złotówkę nową słuchawkę. Tak się dała naciągnąć osoba z mojej rodziny. Nie doczytała zapisu umowy, gdy kurier przywiózł komórkę i musi się borykać z procedurami rozwiązania umowy. Jestem bardzo ciekaw jak sprawa się zakończy. Myślę, że tej pseudo promocji powinien przyjrzeć się UKE.

4.07.2010

Gry na NK - oldschool i nowe trendy

Jak nasza klasa zapowiedziała, tak NK zrobiła. Miały być gry w lecie, to są. Na razie jest 9 gier. Część to gry "zyngopodobne" a pozostałe to platformówki i zręcznościówki. Obiektywnie o nich pisać nie potrafię. Wychowałem się na Doomie, Wolfsteinie itp. strzelankach. A tu mamy oldschoolowe, proste gierki, z naciąganą społecznowością.

Gry dostarczyło dwóch deweloperów. Pierwszym jest rosyjski i-Jet Media. To firma założona w 2005 r. Od początku robi gry na lokalne serwisy społecznościowe. Pierwszą, którą uruchomiła był Happy Farmer, chińska podróbka Farm Ville. Potem zaczęli tworzyć własne gry i tak, teraz na NK jest kolejna podróbka klasyki Zyngi czyli Happy Harvest (nie dało się wymyślić polskiego tytułu?). Innymi grami tego studia są Moja Szkoła i Szpital. Obie mają specyficzną, mangową grafikę. Czy polscy userzy je polubią? Hmm...

2.07.2010

Wirtualny PiS w wersji beta

Jest, jest! Wreszcie jest. Chyba ktoś z Prawa i Sprawiedliwości wziął sobie moje docinki blogowe do serca, bo tuż przed końcem kampanii J. Kaczyńskiego odpalili mypis.pl Nie miałem jeszcze czasu przyjrzeć się bliżej tej społecznościówce. Na razie opiszę pierwsze refleksje.
Layout - klasyczny i sympatyczny. Bocian przy logo i zielona trawa są fajnym pomysłem. Serwis ma tradycyjne, rozwijane menu z zakładkami: aktualności, społeczność, PiS (informacje o partii, programie itd.), blogi, forum, i "ty decydujesz jakie masz prawo" (to od dawna zapowiadany dział w którym zwolennicy partii mogą zgłaszać uwagi do zmian legislacyjnych).

30.06.2010

Kolejna "przygoda" z TP

O perypetiach z dostawcą usług telekomunikacyjnych napiszę kiedyś książkę. Tyle rozmaitych spraw musiałem wyjaśniać, tyle reklamacji zgłaszać, tyle telefonów wykonywać na Błękitną Linię, że wystarczy tego na gruby tom spisany drobną czcionką. Teraz miałem kolejną "przygodę" z TP.

Zadzwonił telefon. W słuchawce odezwał się automat mówiący głosem kobiety. Nie pamiętam dokładnie komunikatu, ale niósł dwa przesłania: 1. "Zamawiana przez państwa usługa Neostrada została uruchomiona"; 2. Usługa e-faktury TP została aktywowana. Aby sprawdzić fakturę zaloguj się na tp.pl" Byłem ogromnie zdziwiony, ponieważ przedłużyłem umowę na Neo na początku stycznia, nowa umowa zaczęła obowiązywać jakoś na wiosnę, a teraz mamy... koniec czerwca!