21.02.2010

Sprawdź czy twoje CV zostało przeczytane

Natknąłem się na serwis pomocny dla osób szukających pracy. CV-Raport.pl pozwala wysłać przez stronę WWW naszą aplikację (CV i list motywacyjny) do pracodawcy. Kiedy potencjalny pracodawca przeczyta nasze dokumenty dostaniemy raport (e-mail lub sms) informujący o tym fakcie. Po co? Aby dowiedzieć się czy nasze papiery w ogóle zostały przeczytane... Twórcy serwisu twierdzą, że dzięki niemu mamy okazję przekonać się iż aplikacje bywają ignorowane!

Raporty z CV-Raport są naprawdę imponujące, bo inwigilują potencjalnych pracodawców. Nie dość, że dzięki serwisowi wiemy, czy podanie zostało przeczytane, to możemy dowiedzieć się ile razy CV lub list motywacyjny został otwarty (przeczytany). Da nam to wiedzę, czy firma jest nami faktycznie zainteresowana. A co, jeśli okaże się, że podanie nie zostało przeczytane? Wtedy musimy pogłówkować. Bo może nasz e-mail został uznany przez serwer jako spam i nie doszedł do odbiorcy? A może w firmie wysiadł Internet? A może rekrutacja była fikcją.

18.02.2010

RadioTuna.com: nowa jakość e-radia

Na tradycyjne radio pogniewałem się jakieś 10 lat temu. Nie odpowiada mi emitowana w większości stacji muzyka. Do radia internetowego też nie miałem przekonania - rozgłośni jest wiele, przełączanie się między ich stronami internetowymi bywa niewygodne a odtwarzanie transmisji w playerach (np. WMP) również nie jest zachęcające. Ale powstało idealne rozwiązanie: RadioTuna.com - agregat internetowych stacji.

W serwisie RadioTuna wyszukuje się stacji w kategorii rodzaj muzyki (to znane rozwiązanie) i co ciekawe także w kategorii wykonawca. Czyli wpisujemy nazwę ulubionego zespołu i serwis wyświetla nam listę stacji w których aktualnie emitowany jest utwór wybranego wykonawcy. Poza tym można bardzo łatwo przełączać stacje, tak jak byśmy przełączali pliki mp3 w odtwarzaczu. Słucham muzyki w RadioTuna od kilku dni i jestem zachwycony. Polecam ten serwis.

14.02.2010

Dzięki Chińczykom każdy zostanie Bondem

Agent 007 ma fantastyczne gadżety, dzięki którym zawsze wychodzi z opresji. Konstruuje je Major Boothroyd. A dziś każdy może zaopatrzyć się w szpiegowskie akcesoria. Największy wybór gadżetów oferuje chińska hurtownia elektroniki Chinavision.com Co powiesz na okulary słoneczne z wbudowanym aparatem foto, z bluetooth’em i odtwarzaczem MP3?

Do okularów pasuje kamera wideo wmontowana w długopis, który można przerobić na brelok do kluczy. Za jedyne 42 EUR! Chińczycy słyną z przywłaszczania sobie zagranicznej technologii i umiejętności kopiowania wszystkiego, co się da. Niewykluczone, że właśnie dlatego chętnie projektują szpiegowskie gadżety. Ale co powiecie na świecącą trzema kolorami „rączkę” prysznicową z pilotem? Tego nie kupisz w żadnym TV-shopie!

13.02.2010

Jankesi zawsze czymś zaskoczą

Wszystkie nowe technologie, większe i mniejsze, innowacje i mini innowacje - wręcz ciekawostki pochodzą przeważnie zza Oceanu. W serwisie Lifehack.com znalazłem informację o stronie Fav4.org Strona ta wyświetla cztery ikony - linki do popularnych w Stanach portali i serwisów internetowych. Ustawia się ją jako stronę startową przeglądarki a po kolejnym uruchomieniu komputera jesteśmy witani takim sympatycznym obrazkiem jak ten:

Wystarczy kliknąć w ikonę np. Facebooka i otwiera się strona serwisu. Oczywiście w Fav4.org możemy sobie wybrać ikony do naszych ulubionych miejsc w (amerykańskim a tym samym globalnym) necie. Mogą nas więc powitać ikony Twittera, Gmaila, czy serwisów Yahoo lub The New York Times. Ot taka ciekawostka która cieszy. Ale dlaczego wszystko musi pochodzić ze Stanów? Podobno mamy nad Wisłą świetnych grafików i programistów, którzy zdobywają nagrody w prestiżowych konkursach. Czemu tak rzadko zaskakują nas czymś nowatorskim a wszystko co się pojawi musi mieć pierwowzór amerykański?

Browser z dystansem do siebie ;)






12.02.2010

Jak zostać milionerem? Tworzyć social games

Kto stworzy atrakcyjną grę społecznościową na Facebooka może szybko odmienić swoje życie. Przykładem wielkiego sukcesu jest firma Zynga (Mafia Wars, Farm Ville), którą zasilił rosyjski DST (właściciel m.in. Naszej Klasy) kwotą 130 mln USD, o czym pisałem w grudniu. Aktualnie wyczytałem w Gigaom.com, że Zynga wykorzystuje kapitał na przejęcia konkurentów.

Firma dokona zakupu spółki Serious Business – twórcę facebookowej gry Friends for sale [więcej o grze w kolejnych akapitach]. Wartość transakcji nie jest znana, ale z pewnością będzie liczona w grubych milionach. A to nie koniec akwizycji w branży social games. Kolejnym liderem gier z FB, firmą Crowdstar (twórca Happy Aquarium) jest zainteresowany Microsoft!

11.02.2010

Czy Google Buzz podzieli los GTalk'a

Jak poinformowały wszystkie serwisy informacyjne Google oddało do użytku dodatek do Gmaila pod tytułem Buzz. Pozwala on wymieniać się z innymi użytkownikami poczty linkami, wiadomościami, zdjęciami i nie wiadomo czym jeszcze. Możliwości ma sporo. Redaktorzy gazety.pl z podnieceniem zabrali się do testowania nowej usługi. Odkryli, że na komputerach Google Buzz jest nieciekawe, ale na urządzeniach mobilnych całkiem, całkiem. Mnie się nie chce testować serwisu w telefonie, po prostu mnie nie ciągnie.

Większość serwisów twierdzi, że Buzz ma konkurować z Facebookiem i Twitterem. Nie wiem czy mają rację, chyba musi minąć trochę czasu zanim dowiemy się czym Buzz naprawdę jest. Sądzę, że bardziej konkurencyjne dla serwisów społecznościowych jest Google Wave – kombajn komunikacyjny, który jest na razie reglamentowany – trzeba dostać zaproszenie, aby skorzystać z usługi. Dziwną ma Google politykę, korporacja uważa, że masy korzystają z jej usług i aplikacji i będą zawsze uzależnione od jej Google. W Polsce nie wróżę Googlowi sukcesu w dziedzinie Web 2.0

9.02.2010

Menele na Facebooku!

Popularna gra przeglądarkowa dołączyła do aplikacji w serwisie Facebook. To dobra wiadomość dla jej fanów. Teraz kolej na złą: nie nazywa się już MenelGame, tylko StreetRivals i została zmieniona, przeszła lifting. Czy utrzymała swój klimat? Nie wiem, stworzyłem nowe konto w grze i zaczynam zabawę.

MenelGame to niemiecka gra firmy Farblut. Była przebojem nad Odrą (2,2 mln graczy), w Polsce i w Anglii. Fabuła jest prosta jak niedopałek papierosa na ulicy: jesteś menelem, alkoholikiem, który walczy o przetrwanie w groźnym mieście. Musisz zbierać puszki, szukać noclegu, pożywienia i alkoholu. I musisz walczyć z innymi menelami. Mnie ta gra znudziła po dwóch dniach. Jestem ciekaw, czy wersję na FB urozmaicili. Oby tak się stało, gdyż czeka ją konkurencja ze strony gier marki Zynga - moim zdaniem najlepszych gier przeglądarkowych.

Początek konsolidacji e-biznesu: NK i GG lączą siły

Rosyjskie media podały, że południowoafrykański Naspers rozmawia z rosyjskim DST o połączeniu polskich aktywów. Tymi aktywami są spółki zarządzające komunikatorem GG i serwisem Nasza Klasa. Czeka nas więc poważna konsolidacja internetowych, społecznościowych gigantów. Ponieważ oba podmioty mają skomplikowaną struktury w poście staram się je rozwikłać i przeanalizować.

Naspers i DST to najwięksi, zagraniczni inwestorzy internetowi w naszym kraju. Obaj od dawna wiedzą, że dostawcy usług komunikacyjnych muszą się łączyć, gdyż rynek jest zbyt rozdrobniony a wspólnymi siłami można więcej osiągnąć. Sądzę, że czeka nas poważna konsolidacja Internetu, chociaż krajowe firmy wciąż tego nie pojmują.

7.02.2010

Amerykański football wchodzi do Facebook'a

Jak poinformował serwis Bloomber.com drugi, największy producent gier na świecie - Electronic Arts szykuje facebook'ową wersję gry Madden NFL. Jest to popularna za Oceanem gra wideo, w której uczestniczymy w meczach footballu amerykańskiego. W serwisie społecznościowym gra będzie oczywiście różniła się od oryginału, czyli wersji na konsole. Zostanie uproszczona - mówią w EA, nie zdradzając szczegółów projektu.

W Facebook'u firma Electronic Arts jest obecna od 2009 roku, kiedy przejęła spółkę Playfish, udostępniającą gry przeglądarkowe Pet Society i Restaurant City. Jak widać potentat gier wideo dostrzega świetny interes w społeczności liczącej już 400 mln użytkowników. Szkoda tylko, że nikt nie próbuje stworzyć aplikacji, które pozwolą grać na FB w gry 3D. A takie gry na przeglądarki internetowe są wykonalne, co udowodnili producenci QuakeLive.com

6.02.2010

Mafia Wars na komórki? Tak, ale tylko via SMS

Pewnie wielu graczy w Mafia Wars na Facebooku lub w MySpace chciałoby mieć możliwość uczestniczenia w grze za pomocą urządzeń mobilnych i telefonów. Nic z tego. Co prawda Zynga wprowadziła zakładkę "mobile" w interfejsie gry, ale okazuje się, że stworzono jedynie możliwość otrzymywania alertów z gry na komórkę (np. o tym, że znajomy potrzebuje pomocy w ubiciu przeciwnika). W dodatku usługa ta dostępna jest jedynie dla telefonów komórkowych w Stanach.

Korzyścią dla graczy za podanie Zyndze swojego numeru jest prezent w postaci 20 Reward Points. I druga korzyść, bardziej odsunięta jeszcze w czasie - mają być tworzone specjalne oferty dla mobilnych graczy oraz specjalny mobilny content. Nie wiadomo jeszcze cóż to będzie za treść, ale fakt, że Zynga myśli o wyjściu z grami poza serwisy społecznościowe napawa optymizmem. Nie wszyscy przecież lubimy przesiadywać ciągle przed komputerem a urządzenia typu PDA są coraz powszechniejsze.

5.02.2010

Iplex.pl - kolejny serwis VoD z darmowymi filmami

Serwis Iplex.pl, operator filmów VoD zrezygnował z pobierania opłat. W zamian za możliwość darmowego oglądania filmów musimy jednak przed rozpoczęciem  seansu obejrzeć reklamy. Filmy w Ipleksie dostępne są z poziomu przeglądarki (streaming), czyli bez ściągania plików na dysk. Właśnie obejrzałem pierwszy film i jestem pod wrażeniem. Po włączeniu opcji full screen nie spada jakość obrazu, jest on widoczny prawie na całym ekranie (niewielki margines pomimo 22-calowego monitora) i dźwięk jest dobrej jakości.

Z informacji prasowej firmy Iplex wynika, że na decyzję o zrezygnowaniu z opłat (w miejsce emitowania reklam) wpłynął nowy inwestor spółki - Warsaw Equity Holding. I dobrze fundusz zrobił. Filmy będą się cieszyły dużą popularnością a konkurenci na rynku VoD będą musieli się bardziej starać. Jestem ciekaw jak teraz zachowa się polsatowska Ipla.pl - nie mają większego wyboru, albo zamiana dotychczasowego modelu (płatne filmy) na reklamę, albo...

Nadciąga internetowa bańka reklamowa

Naszło mnie by napisać ten post - felieton o świcie, gdy codziennie tysiące e-redaktorów zabierają się do aktualizowania treści w serwisach. Na początek stawiam tezę: mamy teraz pewnie więcej witryn niż obywateli. Witryn, czyli serwisów, portali, wortali i wszelkich tworów HTML-owych z wykupionymi domenami jest hmm... powiedzmy… trzykrotnie więcej niż nas, Polaków. Czy potrzeba aż tyle, dlaczego się mnożą (witryny, nie Polacy) i czym może skutkować ten rozwój - spójrzcie na tytuł posta :)

Przesadzam? Jasne, że tych dywagacji nie można nazwać nawet luźnymi szacunkami, ale nie chce mi się sprawdzać ile witryn i domen w sumie jest. Strzelam na oślep, ale pewnie mam rację. A chcę przez te strzały udowodnić, iż nas, Internatów mówiących po polsku jest za mało abyśmy byli fizycznie i psychicznie w stanie odwiedzać te wszystkie powstające witryny. Bo, po co nam aż tyle serwisów informacyjnych, poradników, blogów, e-społeczności itd.? Zaraz przedstawię kilka studiów przypadku (case studies – dla ludzi światowych) i założę się z Tobą, Internauto, że większości przedstawionych witryn nie znasz i pewnie nigdy nie poznasz.