2.07.2010

Wirtualny PiS w wersji beta

Jest, jest! Wreszcie jest. Chyba ktoś z Prawa i Sprawiedliwości wziął sobie moje docinki blogowe do serca, bo tuż przed końcem kampanii J. Kaczyńskiego odpalili mypis.pl Nie miałem jeszcze czasu przyjrzeć się bliżej tej społecznościówce. Na razie opiszę pierwsze refleksje.
Layout - klasyczny i sympatyczny. Bocian przy logo i zielona trawa są fajnym pomysłem. Serwis ma tradycyjne, rozwijane menu z zakładkami: aktualności, społeczność, PiS (informacje o partii, programie itd.), blogi, forum, i "ty decydujesz jakie masz prawo" (to od dawna zapowiadany dział w którym zwolennicy partii mogą zgłaszać uwagi do zmian legislacyjnych).


I chyba w mypis jest wszystko, czego politykującemu Internaucie potrzeba, bo zarówno aktualne informacje, opinie członków partii, możliwość tworzenia własnego bloga i mikrobloga (integracja z ćwirkiem i Blipem), telewizja partyjna, grupy dyskusyjne, forum, info na temat wydarzeń, posiedzeń partii i konferencji. 

Dobrą koncepcją było zamieszczenie przewodnika po portalu, który znajduje się tutaj. Regulamin serwisu wydaje mi się standardowy, nie tak niepokojący jak ten w NK. Wynika z niego, że dane osobowe użytkowników są w posiadaniu fundacji Polska - Europa z siedzibą w Siedlcach. Niestety nie udało mi się wyguglować fundacji. Znalazłem tylko trochę danych o niej na zumi.pl, m.in. to, że została założona w 2001 roku.

Nie wróżyłem portalowi sukcesu, ale myślę, że zdobędzie użytkowników, zwłaszcza młodych ludzi, którzy sympatyzują z PiS. Ciekawe, czy inne partie pójdą śladem tego projektu i także zaczną tworzyć własne Web 2.0. Obserwując młodych ludzi w telewizji, skupionych wokół Kaczyńskiego i Komorowskiego twierdzę, że są dobrymi adresatami takich przedsięwzięć. Ale współczuję moderatorom mypis'u - wszelkie serwisy polityczne bywają lepem na troli internetowych, może być z nimi sporo kłopotów, a żeby serwis spełniał swoją rolę potrzebny jest nadzór nad treściami generowanymi przez userów.