15.01.2012

Dziewczyny Playboya ruszyły na Facebooka

Na "fejsie" daje się zauważyć pewne tendencje nakręcane przez marketerów. Ostatnim trendem są strony modelek glamour-owych. Gdzie nie spojrzeć tam fanpage modelki lub zaproszenie do subskrybowania wpisów jakiejś modelki.
Polskie modelki dopiero zaczynają szturmować facebooka, ale, gdy utworzą strony na wzór amerykańskich koleżanek, czeka je marketingowy sukces - chyba większość facetów chce subskrybować wpisy, a co najważniejsze (dla facetów) zdjęcia i filmy atrakcyjnych kobiet.

Gdy się przyjrzymy facebookowym stronom modelek z USA, widać w nich podobieństwa: mają wspólnych fanów, wspólne zainteresowania i linkują podobne, nowe strony modelek, zachęcając do ich polubienia. Wniosek: ktoś tym wszystkim zarządza, ktoś tworzy strony modelkom hurtowo. Zapewne jacyś social media menedżerowie, którzy wyczuli żyłę złota i kują żelazo póki gorące.

Pracę mają banalnie prostą. O ile przy tworzeniu strony firmy czy organizacji trzeba ułożyć odpowiednią strategię, wpisaną w plan działań marketingowych, a sukces strony bywa niepewny, to fapnage seksownej modelki jest bułką z masłem. Wystarczy wpisać nieco danych, zintegrować stronę na fejsie ze stroną www modelki, z kontem na Twitterze lub innym medium. I czekać na efekty, codziennie dodając nowe wpisy.

A wpisy są proste jak konstrukcja cepa - "Dziś idę na lunch z muzykami zespołu X", "Kupiłam nowe auto", "Jak miło, dziś piątek 13-go", "Byłam na sesji u fotografa X (link do jego strony)", "Głosujcie na mnie w konkursie na miss stycznia". W zasadzie przy prowadzeniu takiego fanpejdża nie trzeba korzystać z wynajętych firm, social media speców. Menedżerowie modelek lub nawet same modelki dadzą sobie radę przy prowadzeniu takich stron.

Jakie korzyści ma modelka z fanpejdża? W szybki sposób nawet nikomu nieznana dziewczyna zdobywa sławę w internecie. Fani będą informowani o rozwoju jej kariery. Wpisy rozprzestrzeniają się na Facebooku w szybkim tempie (efekt kuli śnieżnej), prawdopodobnie w końcu dotrą do potencjalnych klientów, zleceniodawców i współpracowników.

Ale skoro coraz więcej modelek jest na facebooku, ich strony staną się nudne, powtarzalne. Spece od marketingu będą musieli wykazać się większą kreatywnością.

Podczas szukana informacji do napisania posta natknąłem się na stronę z listą fanpejdży top modelek. Może komuś się przyda, zwłaszcza początkującym modelkom.

-