Moim zdaniem GIODO powinien się zająć sprawą hodowli fanów. Przecież tworzenie lipnych stron, do których przyciąga się ludzi, aby później sprzedać te osoby to nielegalny handel naszymi danymi osobowymi. Na Facebooku podajemy nasze nazwiska, adresy pocztowe, adresy e-mail, podajemy członków naszych rodzin. Jeśli ktoś może stworzyć stronę z konkursem, rozpowszechniać spam, a następnie stronę zhandlować, to coś tu nie gra, nie żyjemy w państwie prawa. GIODO? Od czego ten urząd, mothafaka jest?!
Ciekaw też jestem co sobie myślą firmy, które kupują fanów. Czy sprzedaż i handel internetowych tożsamości ma coś wspólnego z etyką biznesową? Może przedstawicieli firm, świadczących usługi social media, powinni stworzyć kodeks zasad etycznych i piętnować nieuczciwe praktyki. Na handlu użytkownikami Facebooka czy Google+ nikt nie korzysta, z wyjątkiem "farmerów".
Aukcje na Allegro.pl |
-