28.07.2013

W Polsce nie zablokują dzieciom dostępu do stron XXX

Do końca tego roku 95 proc. użytkowników Internetu w Anglii i Walii będzie miało włączoną blokadę, która uniemożliwi im dostęp do witryn z treściami pornograficznymi. Dzięki temu rząd Wielkiej Brytanii chce ochronić dzieci przed porno. Pomysł jest mocno spóźniony, ale godny naśladowania. Niestety polska administracja nie planuje wdrożyć go w życie. Partia rządząca boi się dotykać tematów dotyczących internetu, po doświadczeniach ze słynną ustawą ACTA. Czyli psychologowie i psychiatrzy dziecięcy nie muszą się obawiać utraty "klientów"...

Premier David Cameron zapowiedział rewolucyjne zmiany. Brytyjski rząd negocjuje z dostawcami Internetu warunki domyślnego blokowania witryn XXX. Chodzi o to, aby dzieci nie miały łatwego dostępu do porno. Blokada antypornograifczna zacznie działać już pod koniec tego roku. Ale każdy abonent, czyli klient firmy telekomunikacyjnej będzie mógł wyłączyć ten filtr dla dorosłych, czyli sam zdecyduje, czy chce mieć dostęp do erotyki online, czy nie. Domyślam się, że klientem jest osoba dorosła, która ma dostęp do ustawień sieci.

Co istotne, Brytyjczycy podchodzą do sprawy kompleksowo. Angażują do projektu seksuologów, psychologów i prawników. Zapowiadają, że jeśli będą potrzebne zmiany przepisów, to nowe regulacje szybko powstaną. I ja im wierzę, bo Wielka Brytania to nie Polska i tam da się przeforsować potrzebne ustawy, i to w szybkim czasie. Cameron zapowiedział dalsze zmiany - będą ścigać przestępców w internecie, czyli witryny, które udostępniają np. treści pedofilskie. Witryny łamiące prawo, których nie da się zamknąć, nie będą wyświetlane w wynikach wyszukiwania w wyszukiwarkach internetowych.

Wielka Brytania zabiera się z porządkowanie kwestii dostępu do porno zbyt późno. Powinni to zrobić wiele lat temu. Ale lepiej późno niż wcale. U nas zaś nie ma na razie szans na podobne decyzje. O tym, że nie ma w planach blokowania pornografii powiedział premier Tusk. Dziś w TV usłyszałem posła Andrzeja Halickiego, który stwierdził, że obecnie dostęp do porno online mają tylko dorosłe osoby. Jego zdaniem wystarczy, że użytkownik kliknie w przycisk "Mam 18 lat i chcę wejść na stronę". Śmiech na sali. To nie jest żadne ograniczenie, ani żadna weryfikacja wieku. A większość stron porno nawet nie wymaga klikania w cokolwiek przed wyświetleniem strony!

Arogancja partii rządzącej nie jest niczym nowym. A w przypadku tematów związanych z cenzurowaniem Internetu potęgują ją doświadczenia po próbie przeforsowania przepisów ACTA.

Niestety coraz więcej dzieci ma problemy związane ze znajomością pornografii. Można o nich przeczytać w szokującym wywiadzie z Anetą Zielińską, psycholożką, który ukazał się w październiku 2012 r. w serwisie gazeta.pl Zielińska leczy dzieci dzieci uzależnione od porno. Jej najmłodsi pacjenci mają 8 lat, a większość z nich ma 10-11 lat. Polecam ten artykuł wszystkim, którzy - w odróżnieniu od polityków - nie są ignorantami i nie jest im obojętny los przyszłych pokoleń.