Aresztowanie Kima nie było łatwą operacją. Policja wylądowała w jego strzeżonej mega-rezydencji dwoma helikopterami. Kim ukrył się we wnętrzu willi odpalając skomplikowany system zamków elektronicznych. Podobno w końcu sam wpuścił policjantów, którzy długo przekonywali go, że opór nie ma sensu.
Taki komunikat wyświetla się teraz pod adresem Megaupload.com. |
Kim Dotcom naprawdę nazywa się Kim Schmitz. Urodził się w Niemczech w 1974 r. Ma paszporty Niemiec i Finlandii, co pozwalało mu unikać amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Jako nastolatek włamywał się do systemów IT w USA. Był aresztowany za kradzież numerów kart kredytowych. W 1994 r. założył frmę Data Protect, która współtworzyła komputer pokładowy dla Audi A8. Następnie został skazany na dwa lata za oszustwa i handel kradzionymi kartami płatniczymi. W 1998 r. sprzedał udziały Data Protect firmie TUV Rheinland, która zbankrutowała po wybuchu bańki internetowej.
W 2001 r. Schmitz kupił za 378 tys. dol. upadający serwis LetsBuyIt.com i zadeklarował zainwestowanie w firmę 50 mln euro. Gdy akcje spółki wzrosły sprzedał je za 1,5 mln euro. Następnie został prezesem spółki Monkey AG, która pożyczyła od innej firmy - Kimvestor 280 tys. euro. Po tej operacji obie spółki ogłosiły bankructwo. W 2008 r. Schmitz został aresztowany w Tajlandii i deportowany do Niemiec a następnie skazany na 2 lata w zawieszeniu za wykorzystanie poufnych firmowych informacji (tzw. inside trading).
Mr. Dotcom parokrotnie wygrał wyścigi samochodowe Gumball 3000.
W 2001 r. założył w Hong Kongu fundusz inwestycyjny Trendax. Jak się później okazało nie umiał uprawnień do założenia funduszu.
W 2010 r. Kim Schmitz kupił najdroższą w Nowej Zelandii posiadłość nieopodal Aukland, którą wcześniej dzierżawił.
W Hong Kongu Schmitz zarejestrował firmę, która uruchomiła serwisy internetowe z przedrostkiem Mega-, w tym Megaupload i Megaerotic. Zarejestrował je jak obywatel Finlandii - Kim Tim Jim Vestor. Amerykanie zaczęli ścigać Schmitza za łamanie praw autorskich i paserstwo.
W grudniu 2011 r. Schmitz wyprodukował (bardzo słabą!) piosenkę reklamującą Megaupload. W klipie pokazały się takie sławy jak Kanye West, Sean Diddy czy Alicia Keys. Studio Universal domagało się usunięcia klipu z YouTube. Po sporze prawniczym serwis najpierw usunął klip a następnie go przywrócił.
Co się dalej wydarzyło, już wiecie - Schmitza aresztowano, Megaupload zamknięto (na stronie pojawił się stosowny komunikat). Megapiratowi grozi 20 lat więzienia. Właściciele praw autorskich do filmów, jakie były udostępnione w Megaupload domagają się odszkodowania wysokości 500 mln dolarów. Schmitzowi zarzuca się, że zarobił na ofercie Premium (oglądanie pirackich filmów za kasę) oraz na reklamach w serwisie 175 mln dol. Musi je oddać. Zapowiada się szalenie interesujący proces.
-