23.03.2011

Sprzedajemy.pl - czarny koń e-handlu?

Media rozpisywały się o planowanym debiucie serwisu sprzedajemy.pl bo miał być czymś nowym i wyjątkowym. Splendoru inwestycji dodawała osoba Tomasza Moroza, założyciela serwisu Travelplanet, który objął funkcję prezesa nowej spółki. Dziennikarzy na konferencję inaugurującą nowy startup woziły opłacone przez organizatora taksówki (mam nadzieję, że nie wszyscy skorzystali). Od wczoraj serwis działa. Co można o nim powiedzieć?

Z zapowiedzi wynikało, że powstanie platforma e-commerce, która zagrozi Allegro, chociaż nie będzie serwisem aukcyjnym. Platforma ma przyciągać tylko użytkowników indywidualnych, którzy chcą sprzedawać rzeczy używane. I ostatnia z istotnych zapowiedzi - serwis nie pobiera opłat.

I tak się stało. Jest prosty serwis z darmowymi ogłoszeniami drobnymi. Właściciel platformy w krótkim przewodniku radzi, aby nie wysyłać sprzedającym pieniędzy, ponieważ nie jest to bezpieczne (serwis nie wymaga listownej rejestracji jak to ma miejsce w Allegro). Sprzedający i kupujący mają się spotkać w realu aby dokonać transakcji. Czy spotkanie się z obcą osobą z Internetu dla której niesiemy 2000 zł jest bezpieczniejsze? Śmiem wątpić. Sprzedajemy.pl uważają, że zintegrowanie platformy z Facebookiem w jakiś sposób podnosi poziom naszego bezpieczeństwa. Argument zupełnie (dla mnie) niezrozumiały. 

Po przejrzeniu kilku ofert zauważyłem dziwną prawidłowość. Sprzedający nie podają zbyt wielu informacji o produkcie. Rzadko wklejają kilka zdjęć towaru, przeważnie jest jedno a opis produktu ogranicza się do jednego zdania, np. do "Sukienka nowa z metkami" lub "Aparatu nie opisuję, bo informacje o nim są w Internecie". Hmm... ok, nie jest to Allegro, ale czy taka nonszalancja pomoże sprzedać używane przedmioty?

Czy należy się spodziewać, że sprzedajemy.pl odniesie taki sukces finansowy jak travelplanet.pl? Wątpię. Serwis - jak wspomniałem - nie pobiera opłat od użytkowników. Ewentualne, drobne opłaty mogą być wprowadzone dopiero za kilka lat, gdy biznes się rozkręci. O ile nie zwinie.


-