28.08.2012

Facebook nie zawiódł, można spać spokojnie

Fot. Johan Larrson/Flickr
W końcu sezonu ogórkowego Internet obiegła informacja, że Facebook zawiódł nadzieje marketerów. Interaktywny Instytut Badań Rynkowych (IIBR) opublikował wyniki ankiety, która mówi, że jedynie 18 prac. użytkowników Facebooka potrafi wskazać ostatnio polubioną markę. I co? I nic. To badanie jest niewiarygodne. Bo pytanie postawione w ankiecie jest nieprawidłowe i tendencyjne. Nie wspominając, że te wszystkie sondy internetowe realizowane przez wyskakujące pop-upy są niewiele warte.


W informacji prasowej IBGR czytamy: „Tylko 18% użytkowników Facebooka jest w stanie wskazać ostatnią polubioną przez siebie markę. Ponad połowa (52%) nie potrafi przywołać takiej informacji z pamięci, a jedna trzecia w ogóle nie ma w zwyczaju klikać ‘Lubię to!’ na profilach produktów czy usług – wynika z badania „Marki w serwisach społecznościowych”.” 

Informacja IIBR pełna jest banałów i truizmów. Fragment: „Z badania wynika, że dla większości odbiorców sam akt ‘polubienia’ fanpage’a marki nie jest czynnością specjalnie angażującą.” A czy ktoś twierdzi, że samo kliknięcie lajka oznacza jakieś zaangażowanie?!

„Polubienie profilu to bardzo często nastrój chwili, impuls, czy po prostu cena jaką trzeba zapłacić za możliwość zagrania w grę czy udział w promocji. A nastrój chwili – jak pokazuje badanie - bywa ulotny i nie pozostaje na dłużej w pamięci.” – mówi Jarosław Kowalski Client Service Manager w IIBR.

Kolejny banał.

„Wyniki badania pokazują wyraźnie, że sama liczba fanów na profilu nie zawsze jest dobrym miernikiem jakości działań marketingowych.”

Przecież nikt nie twierdzi inaczej...

„Równie ważne jest to, kim są ci fani oraz czy udało się ich emocjonalnie zaangażować. Wszystko wskazuje na to, że pociągająca swoją marketingową świeżością przestrzeń serwisów społecznościowych zaczyna podlegać tym samym prawom co tradycyjne media.”

Bla, bla, bla.

Badanie ilościowe, którym się wszyscy podekscytowali, czyli „Marki w serwisach społecznościowych” zostało zrealizowane metodą CAWI [ankieta internetowa, zapewne wyskakujący pop-up – przyp. Cyfropolis] w okresie czerwiec-lipiec 2012 na próbie 1200 osób posiadających konto na przynajmniej jednym z następujących serwisów społecznościowych: Facebook, nk.pl, Google+, i Myspace. Wyniki uzyskane na podstawie deklaracji respondentów zostały wzbogacone o twarde dane pochodzące z badania Megapanel PBI/Gemius. Dodatkowo badane zagadnienia zostały pogłębione w części jakościowej, przeprowadzonej w formie badania Bulletin Board Discussion (asynchronicznej dyskusji grupowej w postaci dedykowanego forum dyskusyjnego). - Czytamy w informacji IIBR.

Podsumowanie: Mamy do czynienia z niewiarygodną ankietą internetową. Nie wiemy kim byli ankietowani (wiek, płeć, wykształcenie itd.), ale wiemy jakie pytanie im zadano, czyli „Jaki był ostatnio profil, który polubiłeś?”. Prawdę mówiąc sam nie wiem jaki ostatnio polubiłem. Musiałbym to sprawdzić, wejść na Facebooka. Prawie codziennie lajkuję jakieś strony. Robię to, bo jestem fanem produktu, firmy lub osoby, albo z ciekawości, bo mam chęć zaobserwować jakie działania marketingowe są przez firmę X lub Y podejmowane. Cały Internet jest pełen przycisków "polub mnie!". Kto by pamiętał swoje ostatnie lajki? Nieliczni, co tylko potwierdza ankieta.

Pamiętam za to jakie marki, organizacje czy osoby śledzę na Facebooku. A śledzę te, które mnie interesują, których jestem prawdziwym fanem. Śledzę, czyli obserwuję ich wpisy na tablicy Facebooka. Czasami je komentuję, udostępniam czy lajkuję. Czyli spośród kilkudziesięciu polubionych marek stale śledzę kilkanaście. I tych kilkanaście marek odniosło (wobec mojej osoby) sukces marketingowy. Osiągnęły to dzięki inteligentnej komunikacji marketingowej i dobrym specom od social media. Facebook nie zawiódł nadziei. Facebook to tylko narzędzie, które można dobrze wykorzystać albo zawalić sprawę. Nie jest tajemnicą, że wiele instytucji zawala prowadzenie fanpege-a. Zawala, albo stracili zapał, bo social media marketing nie jest dla wszystkich. Ale to temat na osobny tekst.
-