Robię reklamę platformie Blogger. Robię, bo po poście "Bloggerze, nie idź tą drogą" z maja tego roku czuję, że muszę opisać pozytywne zmiany, jakie się w platformie pojawiły. Wówczas podałem wady i zalety wprowadzone w nowym "zapleczu" Blogspota. Więcej było wad, ale teraz... ho, ho, jestem pozytywnie zaskoczony.
Przede wszystkim ulepszono nowe szablony blogowe. Dodano więcej możliwości ich edycji, dostosowania do własnych potrzeb. Można teraz na przykład dodać własny obrazek jako tło bloga. Co poza tym... Jak widać na Cyfropolis, doszły nowe widgety/gadżety. Wreszcie pojawił się gadżet "popularne posty", który wyświetla posty, fragmenty tekstu i miniaturki obrazków. Wyświetla znakomicie! Dodano też licznik odwiedzin. Wcześniej, aby dodać te opcje trzeba było skorzystać z gadżetów tzw. stron trzecich, a te rzadko właściwie się wyświetlały i było ryzyko, że zaśmiecą bloga reklamami. Na tym nie koniec zmian...
Od pewnego czasu Blogger na zapleczu wyświetla statystki. Są to informacje pochodzące z usługi Google Analytics, ale informacje najważniejsze, wybrane, istotne dla blogerów, a nie - jak przy zaawansowanym Analytics - także dla właścicieli witryn, sklepów internetowych (pominięto kampanie reklamowe, testy porównawcze itp.). Do tego nie trzeba już zakładać konta w GA, wklejać kodu Analytics do kodu bloga. Brawo!
Jako użytkownik Bloggera mam nadzieję, że platforma będzie jeszcze lepsza i zdobędzie więcej użytkowników pokonując różne Onety, czy Blox'a. Nie rozumiem czemu politycy czy urzędnicy blogują właśnie na Onecie. Bo polski? A tam, nieprawda. Bo prosty? A tam, trudny w obsłudze i nieciekawy. Kiedyś chciałem zamieścić bloga właśnie w Onecie i mi się nie udało. Wybierałem nazwę itd. i przekierowało mnie od nowa na stronę, gdzie się wpisuje nazwę itd. Ach, już wiem, używałem Firefoksa zamiast IE a Onet działa w aplikacji Microsoftu.
Poprawił się sposób na zamieszczanie obrazków. Można zdecydować, czy grafika ma być wyświetlana jako duża, mała i średnia, ale też w "oryginalnym rozmiarze". Wcześniej oryginalny rozmiar można było uzyskać linkując grafikę, aktualnie także downloadując plik na serwer Bloggera. To skraca czas zamieszczania postów, zwłaszcza w fotoblogach (nie trzeba wpierw umieszczać gdzieś zdjęć, np. w Picasie).
Od pewnego czasu Blogger na zapleczu wyświetla statystki. Są to informacje pochodzące z usługi Google Analytics, ale informacje najważniejsze, wybrane, istotne dla blogerów, a nie - jak przy zaawansowanym Analytics - także dla właścicieli witryn, sklepów internetowych (pominięto kampanie reklamowe, testy porównawcze itp.). Do tego nie trzeba już zakładać konta w GA, wklejać kodu Analytics do kodu bloga. Brawo!
Jako użytkownik Bloggera mam nadzieję, że platforma będzie jeszcze lepsza i zdobędzie więcej użytkowników pokonując różne Onety, czy Blox'a. Nie rozumiem czemu politycy czy urzędnicy blogują właśnie na Onecie. Bo polski? A tam, nieprawda. Bo prosty? A tam, trudny w obsłudze i nieciekawy. Kiedyś chciałem zamieścić bloga właśnie w Onecie i mi się nie udało. Wybierałem nazwę itd. i przekierowało mnie od nowa na stronę, gdzie się wpisuje nazwę itd. Ach, już wiem, używałem Firefoksa zamiast IE a Onet działa w aplikacji Microsoftu.
Za jakiś czas pokuszę się o porównanie możliwości Bloggera i Wordpress.com - sądzę, że obie platformy są najciekawsze, najszybciej się rozwijają. Jestem ciekaw jakie jest Wasze zdanie o darmowych platformach blogowych - liczę na komentarze.